Ulubione kosmetyki 2020 roku - makijaż

lutego 02, 2021

Dzień dobry kochani!

Pięknego tygodnia Wam życzę i serdecznie zapraszam na drugą część ulubieńców minionego roku. W moim makijażu cały czas dzieją się jakieś zmiany. Poprzedni rok także przyniósł pewne nowości. Zaczęłam bardziej lubić no makeup makeup. Mimo, iż mój dotychczasowym makijaż nie był mocno kryjący i zdecydowanie nie była to tapeta to mam wrażenie że postawiłam jeszcze bardziej na naturalny look i świetlistą cerę.

No ale zacznijmy od początku i tutaj tak samo jak w poprzednim poście chciałabym przejść krok po kroku tak jak wykonuję mój makijaż na co dzień. 

Nie jestem osobą, która często sięga po bazę. Może dlatego, że jeszcze nie znalazłam tej idealnej? Tak w zeszłym roku trochę się to zmieniło i odkryłam mgiełkę rozświetlającą Eveline Aqua Miracle. Ogólnie jest to mgiełka, którą możemy utrwalać nasz makijaż na sam koniec - mi to się nie sprawdziło bo mam wrażenie, że atomizer jest zbyt silny. I jakoś nigdy nie mogłam przekonać się do psikania czegoś mokrego na moją pomalowaną twarz. Dałam mu jednak szansę i bardzo dobrze zrobiłam, ponieważ jako baza pod makijaż sprawdza się idealnie. Psikam nim moją gąbeczkę i aplikuję na skórę przed podkładem. Lubię efekt lekkiego glow jak również nawilżenie jakie daje - bardzo polecam przed makijażem!

Dalej oczywiście podkład. I tutaj tak jak wspomniałam wyżej postawiłam na lekkie krycie, delikatny glow i zdrowo wyglądającą cerę. Nic więc dziwnego, że tak polubiłam się z kremami BB. Latem moim ulubieńcem stał się BB cream z Bourjois Healthy Mix a zimą, gdzie już nie jestem tak opalona świetnie spisywały się kremy BB ze Skin 79 w wersji pomarańczowej o ciepłej, żółtej tonacji - w sam raz dla mnie.
Podkłady mineralne w pudrze dalej są moimi ulubionymi. Jest to moja opcja na na prawdę szybki makijaż i wyrównanie kolorytu skóry. Tak na prawdę aplikując ten kosmetyk nie muszę już nakładać pudru, bo skóra jest ładnie ujednolicona, satynowo matowa i wygląda pięknie. Mój ulubieniec od dłuższego czasu to oczywiście Lily Lolo podkład mineralny w odcieniu Blondie. 
Dalszym etapem i tak naprawdę najważniejszym dla mnie jeśli chodzi o maskowanie niedoskonałości jest korektor, który ląduje pod oko oraz jako baza na górną powiekę. Przy podkładzie mineralnym korektor kładę jako pierwszy. Odkrycie 2020 roku to zdecydowanie korektor marki Lovely Liqiud Camouflage. Może nie ma zbyt dużego wyboru kolorystycznego, ale odcień najjaśniejszy jest w sam raz dla mnie. Niska cena, ładne krycie, nie wysusza - czego chcieć więcej. Jak dla mnie bardzo dobry. Wróciłam też w zeszłym roku do kultowego i pewnie przez niektórych już zapomnianego Collection 2000 Lasting Perfection. Ahh od pierwszego użycia przypomniałam sobie jak bardzo go lubiłam i jest ulubieńcem do dziś. 
Jak już mamy całą bazę to trzeba ją utrwalić. Tutaj niezmiennie od kilku lat puder Rimmel Stay Matte - nie jest drogi a świetnie sobie radzi. Wracam do niego regularnie i bardzo lubię wykończenie jakie daje. 
Konturowanie to chyba mój ulubiony element makijażu. Sprawia, że buzia zaczyna żyć, zwłaszcza u takich bladziochów jakim jestem ja. Już od długiego czasu "męczę" bronzer z Sephora i bardzo go lubię, W opakowaniu wypada on bardzo ciepło ale na buzi robi robotę. W 2020 roku odkryłam (hmm może to złe określenie, bo znam go od lat, ale użyłam po raz pierwszy) i bardzo polubiłam bronzer Hoola od Benefit. Jest on troche mniejszy ale także ciepły i podoba mi się bardzo jak wygląda na buzi, jak ładnie podkreśla kości policzkowe.
Polubiłam się z różem w zeszłym roku. Kiedyś nie był mi on potrzebny w makijażu ale przyznaję, że też daje buzi takiego życia. W swojej kolekcji mam zaledwie kilka róży i nie kupuje nowych a to dlatego, że ich najzwyczajniej w świecie nie zużyję. U mnie róż to jest jedno dotknięcie pędzlem i wystarczy - róże z resztą często mają mocniejszy pigment niż cała reszta. Ten z Revloution I heart makeup Blush Hearts "męczyłam" dzień w dzień przez cały zeszły rok - a wygląda jak nowy xD
Poprzedni rok to także było szaleństwo rozświetlaczy. Sporo ich mam w swojej "kolekcji" ale na co dzień bardzo polubiłam się z paletką Sephora Strobing, z której używam dwóch najbardziej skrajnych odcieni. Plus ten maluszek, który kupiłam w zestawie miniaturek marki Becca. Chciałam wypróbować coś z ich firmy i trafiło między innymi na ten kosmetyk i przyznaję, że był to strzał w 10! Ma bardzo ładny, szampański, delikatny ale zauważalny glow idealny dla mnie na co dzień. 
Jeśli chodzi o wyjazdy to wracam regularnie do jednego produktu, mimo iż testowałam ich więcej to ten z Rimmel by Kate Moss w odcieniu 002 coral glow jest dla mnie kolorystycznie idealny. Lubię jego formułę, to jak wygląda na twarzy i podczas wyjazdów często też używam na powieki. 
Przechodzimy do oczu a w zasadzie oprawy oczu czyli brwi. Po zużyciu widać, że paletka z Inglot i cienie z Inglot są już za mną bardzo długo ale fakt bardzo je lubię i super mi się sprawdzają. Moje brwi są gęste ale jasne, bo mam blond włosy i tak na prawdę takie kosmetyki pomagają mi w ich lekkim przyciemnieniu. Odkryciem zeszłego roku zdecydowanie jest kredka Total Temptation z Maybelline, która super pasuje do mojej karnacji. Oraz pod koniec roku super z Delia Cosmetics żel bezbarwny do stylizowania i utrwalenia brwi. 
Paletki, jakie dziś Wam zaprezentuje to w mojej kosmetyczce gównie nowości zeszłego roku. Tylko paleta Zoeva Caramel Melange jest ze mną dłużej. Razem z nią na zdjęciu jest paletka Revoluiton Pro NewNeutral. Jak widzicie obie są w podobnej kolorystyce. Beżowo, brązowo, różowej. Troche matów, kilka błysków i neutralne odcienie. 
W 2020 roku polubiłam się bliżej i ogólnie bardziej zainteresowałam się marką Miyo. A zwłaszcza paletkami w współpracy z Vanessą, którą obserwuję od kilku lat na Instagramie. Uważam, że te paletki są po prostu genialne. W zeszłym roku wyszła paleta duża Insta Glam Wedding Vibes - jak dla mnie jest to must have. Paleta posiada szeroką gamę kolorów, zarówno na co dzień, na wieczór, neutralne i błyski. A dodatkowo do tego jakość i pigmentacja na prawdę dorównuje a nawet byłabym w stanie stwierdzić, że jest lepsza niż niejedna paleta wysokopółkowa. Druga paleta  Insta Glow powstała wcześniej ale dopiero w zeszłym roku się zdecydowałam na zakup, po tym jak "pomacałam ją" u mojej przyjaciółki. Pigmentacja toperów jest mega a rozświetlacze to oszałamiające glow. Bardzo lubię obie te palety i uważam, że to bardzo dobrze wydane pieniądze. 
Ładnie podkreślone rzęsy są dla mnie ważne, to one sprawiają że makijaż oka jest dopełniony. Oczywiście mój ulubieniec od wielu lat to mascara L'Oreal Volume Million Lashes - co tu dużo pisać. Piękny pigment, duża szczotka i super rozczesane oraz pogrubione rzęsy. I powrót do mascary, którą kiedyś bardzo często używałam Maybelline The Collosal Volume. Obie mają podobne szczoteczki, więc pewnie dlatego tak je lubie. 
I na sam koniec zostały mi produkty do ust. Przyznaje się bez bicia, że zeszły rok nie był to rok dla kolorów na ustach, a na pewno nie druga część roku. Jednak mam kilka swoich ulubionych produktów, o których chcę Wam dziś wspomnieć. Najczęściej sięgałam po płynne matowe pomadki od Golden Rose Soft & Matte i tak jak inne produkty tej firmy są dla mnie obce tak te pomadki są świetne!
Jeśli szukacie absolutnie niezniszczalnych płynnych, matowych pomadek to z ręką na sercu polecam Super Stay Matte Ink od Maybelline. 
Odkryciem końcówki zeszłego roku zdecydowanie są tradycyjne pomadki z Estee Lauder. Nie sądziłam, że wrócę do tradycyjnych pomadek ale te są genialne i kupiłam aż 3 różne kolory.
Końcówka zeszłego roku była także pod znakiem błysku na ustach. Aż sama się sobie dziwie ale te dwa produkty zmieniły moje podejście do błyszczyków. To, że bardzo lubię błyszczy z Fenty w odcieniu Fenty Glow już chyba wiecie. W 2020r  także bardzo często go używałam, ale naprzemiennie z jego delikatnie różowym mniejszym "bratem". Drugi produkt ze zdjęcia to bardzo miłe zaskoczenie od marki Lovely i złoty topper Summer Nude Plumping Lips.
O tak! To zdecydowanie był dobry rok makijażowy. W sklepach pojawiło się sporo perełek, które warto mieć w swojej kolekcji. Cieszy mnie też fakt, że dużo influenserek, które mają talent do makijażu ma szanse na to aby tworzyć swoje produkty z markami kosmetycznymi. 
Jestem bardzo ciekawa jakie kosmetyki do makiajżu są Waszymi ulubieńcami, a może któyś z zaprezentowanych dzis przeze mnie? Dajcie koniecznie znać, czy miałyście któryś z tych produktów i jak Wam się sprawdził!
BUZIAKI

You Might Also Like

5 comments

  1. O widze, ze i Tobie ta kredka Maybelline do brwi przypadla do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tylko te pomadki z maybelline i też je uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomadki Maybelline są genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krem BB Bourjois kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się dobrany zestaw kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń

Masz swoje zdanie na ten temat? Pisz śmiało! Chętnie je poznam :)) Na wszelkie pytania postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)

Dziękuję za każdy komentarz :):*