Kalendarz Adwentowy Makeup Revolution - czy Warto?
stycznia 28, 2020Witajcie kochani!
Mimo, iż jest już dawno po świętach to postanowiłam jeszcze na chwilę cofnąć
się do tamtego czasu. ponieważ przez cały grudzień otwierałam razem z Wami na
moim InstaStory na Instagramie Kalendarz Adwentowy z Makeup Revolution. Co roku
otwieram jeden lub kilka kalendarzy, dzięki którym mogę testować nowości. W tym
roku postawiłam na kalendarz makijażowy marki, która jest sprawdzona. Przyznaje,
że przed ostateczną decyzją przejrzałam zawartości wielu pudełek, ponieważ uważam,
że wydając kilkaset złotych na kalendarz warto jednak, żeby zawartość była dla
nas interesująca i taka którą realnie użyjemy, a nie które później będą zalegać
w szufladzie. Marka Makeup Revolution jest mi dobrze znana i wiem, że ich
produkty są dobrej jakości, mają dobrą i fajną pasująca mi kolorystykę jak również,
że znajdę tam coś dla siebie. Kalendarz zamówiłam dość wcześnie, bo na początku
listopada, tak więc na początku grudnia nie do końca już pamiętałam co w jakim
okienku znajdę i przez to był element zaskoczenia. A miałam jednocześnie
pewność, że z produktów znaleziony w środku będę zadowolona i wiedziałam, że
będę je używać. A czemu ogólnie go kupiłam – ze względu na wyjazdy. Dość często
wyjeżdżam i małe opakowania kosmetyków na pewno mi się przydadzą zwłaszcza
podczas krótkich podróży lub też podróży samolotem z bagażem podręcznym.
Kalendarz sam sobie kosztowało lekko ponad 100 zł z kodem rabatowym i na promocji więc uważam, że jest to opłacalny zakup.
Dzisiaj chciałabym podsumować całą zawartość jaką znalazłam w kalendarzu
Kalendarz sam sobie kosztowało lekko ponad 100 zł z kodem rabatowym i na promocji więc uważam, że jest to opłacalny zakup.
Dzisiaj chciałabym podsumować całą zawartość jaką znalazłam w kalendarzu
Zacznę od samego wyglądu, ponieważ bardzo mi
się podoba. Kolorystyka czerwono/bordowa ze złotymi elementami, więc bardzo
świątecznie. Wygląd jest prosty, ale ma coś w sobie. Nie jest przerysowany i wygląda
estetycznie. Wykonanie oceniam pozytywnie, kalendarz przetrwał transport
kurierem i niejedna podróż ze mną. Jedyne co, to nacięcia samych okienek
mogłyby być troszeczkę głębsze, aby łatwiej było je otwierać i żeby papier nie
odchodził podczas otwierania okienek. Ale przejdźmy teraz do samej zawartości.
W związku z tym, że kalendarz był przygotowywany
na rynek brytyjski w środku było nie 24 a 25 okienek co jest dodatkowym plusem.
W kalendarzu znalazłam 9 produktów miniaturowych, 5 akcesoriów oraz 11
produktów pełnowymiarowych.
Ciężko jest mi wybrać jednego ulubieńca tego kalendarza,
ale bardzo jestem zadowolona z rozświetlaczy oraz chłodniejszego odcienia bronzera.
Pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie duża pełnowymiarowa paletka z serii Reloaded,
którą bardzo lubię i na szczęście w kolorystyce, której jeszcze nie posiadam.
Dodatkowo jestem ciekawa żelu do brwi - fajnie, że jest w wersji bezbarwnej, bo będzie wykorzystany przez każdą z dziewczyn bez względu na to jaki ma kolor brwi. Bardzo też lubię produkty do ust z Makeup Revolution więc super, że znalazło się w nim kilka pomadek tradycyjnych i płynnych.
Dodatkowo jestem ciekawa żelu do brwi - fajnie, że jest w wersji bezbarwnej, bo będzie wykorzystany przez każdą z dziewczyn bez względu na to jaki ma kolor brwi. Bardzo też lubię produkty do ust z Makeup Revolution więc super, że znalazło się w nim kilka pomadek tradycyjnych i płynnych.
![]() |
Róż i puder |
![]() |
Utrwalający żel do brwi |
Plus dla marki, że w kalendarzu nie było
takich typowych zapchaj dziur i bezsensownych produktów. Lusterko jest spoko
wykonane i na pewno mi się przyda dawno w sumie nie kupowałam nowego. Pędzelki myślę,
że wykorzystam chociaż osobiście zabrakło mi pędzelka bardziej puchatego do
rozcierania cieni w załamaniu lub takiego do rozświetlacza lub konturowania
(zamieniłabym ten do podkładu na któryś z tych). Ale myślę, że ten opisany
przez nich do pudru właśnie do rozświetlacza będzie fajny lub do pudru pod
oczy. Niemniej jednak ten zestawik jest
całkiem przyjemny i myślę, że część z tych pędzelków na pewno wykorzystam.
![]() |
4 pędzelki w wersji mini |
![]() |
Kredki: do oczu, do brwi i konturówka |
![]() |
lusterko |
Czekam na Wasze opinie.
BUZIAKI
7 comments
Podoba mi się jego zawartość :) Chociaż osobiście takich kalendarzy nie kupuję ;)
OdpowiedzUsuńJa sama kupiłam 2 kalendarze w tym roku. Oba zawierały jednak ksoemtyki do pielęgnacji, nie kolorówkę, ponieważ tak wolałam. Jednak gdybym miała kupić jakiś kalendarz z kolorówką to byłby to właśnie ten ;) Uważam, że miał super zawartość względem ceny :)
OdpowiedzUsuńLoving your blog! Its awesome!
OdpowiedzUsuńZawartosc bardzo dobrze przemyslana, ale nie popieram polityki tej marki ;)
OdpowiedzUsuńMy wife will love this!
OdpowiedzUsuńKupiłam, sprawdzałam, testowałam i przyznam, że Makeup Revolution kolejny raz zrobiło fajny kalendarz na święta :)
OdpowiedzUsuńJak na cały kalendarz to sporo kosmetyków od Makeup Revolution. Makijaż wiosenny będzie jak znalazł :) Ja osobiście korzystałam tylko z tego rozświetlacza, który opisujesz i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńMasz swoje zdanie na ten temat? Pisz śmiało! Chętnie je poznam :)) Na wszelkie pytania postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)
Dziękuję za każdy komentarz :):*