SUMMER BLOG day 22 Maybelline Color Tattoo - kremowy cień jako baza?
lipca 22, 2018Dzień dobry kochani!
W dzisiejszym poście chciałaby przedstawić Wam produkt,
który jest w mojej toaletce od długiego czasu i który myślę, że każda z Was
powinna dobrze znać. Zastawiałyście się nie raz, jakiej bazy pod cienie użyć?
Która będzie najlepsza? Na której cienie będą trzymały się najlepiej?
Od długiego czas zastanawiałam się nad kupnem Paint pot z
firmy MAC Cosmetics. Jest kremowy produkt, który poleca chyba każda znana
Youtuberka zwłaszcza na zagranicznych kanałach. Problem polega na tym, że
produkty MAC nie są tak łatwo dostępne no i mały słoiczek tego produktu to
koszt ok 100 zł.
Z ogromną radością chciałabym w dzisiejszym poście przedstawić
Wam świetnie sprawdzający się i oczywiście znacznie tańszy zamiennik.
A jest nim kremowy cień z firmy Maybelline Color Tattoo 24h
w odcieniu Creme de Nude.
Jego cena w Rossmann to 28 zł (ja kupuje go na promocji -49%
i wtedy płace raptem 14 zł), ale za ok 15 zł można zamówić go z drogerii
internetowych. Więc jak widzicie bardzo atrakcyjnie;)
Co pisze nam o produkcie producent:
Nowa odsłona matowych cieni Color Tattoo od Maybelline New
York pozwala uzyskać długotrwały i modny efekt na powiece, intensywnie
podkreślając spojrzenie. Innowacyjna technologia zawarta w żelowej formule
pozwala na długotrwały i matowy efekt na powiece do 24H. Pierwszy cień od
Maybelline New York o tak wysokiej intensywności koloru. Nakładaj cienie
za pomocą opuszków palców.
A jak jest naprawdę?
Cień kupujemy w małym szklanym pojemniczku. Faktycznie polecam
aplikować go palcami – zrobicie to sprawniej i szybciej. Ale oczywiście
pędzelkiem też damy rade bez żadnych problemów. Konsystencja jest bita i
kremowa.
Produkt daje pełne krycie i jest matowy na powiecie. Jeśli
macie bardzo wrażliwą skórę oczu, to może przez to lekko ją wysuszać – ja nie
mam tego problemu, bo podczas mojej codziennej pielęgnacji krem nakładam
zarówno pod oczy jak i na górną powiekę.
Czemu uważam, że jest to zamiennik produktu z MAC? Ponieważ
pięknie ujednolica powiekę, nie przebijają się przez nią żadne żyłki czy
zaczerwienienia. A co najważniejsze świetnie się na nią aplikuje cienie do
powiek.
Są one ładne, kolory żywe i nie ma najmniejszego problemu z
blendowaniem. Dodatkowo bardzo ładnie się utrzymują. Używam tego cienia jako
bazy na wielkie wyjścia i jestem spokojna o to, że mój makijaż oka będzie się
trzymał na miejscu cały czas.
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z cieni w kremie z
Maybelline. Jak wiecie z innych postów mam ich sporo i używam często. Są dobrze
napigmentowane i długotrwałe. Odcień toupe świetnie spisuje mi się jako pomada
do brwi.
Dlatego też serdecznie mogę je Wam polecić!
Wiedziałyście o wszechstronnym zastosowaniu cieni z
Maybelline? Dajcie znać jak podoba się Wam takie J
BUZIAKI
24 comments
lubię te cienie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować ale jakiegoś ciepłego ciemniejszego cienia 🖤
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, bardzo mi się podoba. Nigdy nie miałam okazji ich testować więc rozejrzę się za tym odcieniem podczas kolejnych zakupów :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo głośno było w blogosferze o tych cieniach, które często były używane do brwi :) Muszę w końcu jakiś kupić :)
OdpowiedzUsuńładny ten cień, lubię takie jasne, można mieszać na wiele sposobów
OdpowiedzUsuńwiem, że te cienie są bardzo popularne do podkreślania brwi, ja nie miałam jeszcze żadnego koloru, muszę w końcu coś kupić
OdpowiedzUsuńCień bardzo dobrze się prezentuje i myślę, że spokojnie mógłby służyć jako baza. Ma taki odcień, który dopasuje się do koloru skóry.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze cieni w kremie z Maybelline, ale widzę, że warto je kupić.
OdpowiedzUsuńnie mialam takich cieni ale niewykluczone ze siegne po nie
OdpowiedzUsuńJa się z nimi nie polubiłam...
OdpowiedzUsuńMiałam go ale u mnie strasznie wyglądał... wolę baze z Nyx lub przypudrowany korektor Catrice :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych cieni, ale ogólnie sceptycznie podchodzę do tych w kremie, bo na mojej tłustej powiece szybko wchodzą w załamania :(
OdpowiedzUsuńA właśnie szukam jakiś cieni
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałam, że mają aż tyle zastosowań :)Dobrze jest mieć takie produkty w swojej kosmetyczce, możemy zaoszczędzić chociażby miejsce w wyjazdowej walizce ;D
OdpowiedzUsuńNie pomyślała bym aby cień wykorzystać zamiast bazy, ale dobrze wiedzieć
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn poleca te cienie :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie polubiłam tego typu cieni.
OdpowiedzUsuńNa YouTube o tych cieniach jest cały czas bardzo głośno ;) Ja się przerzuciłam na cienie z Inglota i wszystkie montuję w moją paletkę magnetyczną ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię cieni w takiej postaci.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam cieni w kremie , ale widzę że najwyższa pora wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwszyscy chwalą i mówią, że to świetna baza pod cienie do powiek. Musze wypróbować!
OdpowiedzUsuńPigmentacja tego cienia od razu mnie zachwycila.
OdpowiedzUsuńMiałam ten cień, naprawdę dobrze się u mnie sprawdził :) W sumie to zapomniałam o nim, muszę chyba kupić jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie testowałam!
OdpowiedzUsuńMasz swoje zdanie na ten temat? Pisz śmiało! Chętnie je poznam :)) Na wszelkie pytania postaram się odpowiedzieć jak najszybciej :)
Dziękuję za każdy komentarz :):*